top of page
Szukaj
  • semmedia

Pegasus

Obserwuję polskie społeczeństwo i dostrzegam, że mózg stał się ekskluzywnym gadżetem. Skąd taki wniosek? W dużym stopniu z analiz, m.in. z tych które wskazują, że 52% czytających ten tekst przestanie to robić po pierwszym akapicie. Jeśli należysz do tej mniejszej połowy to zachęcam do lektury na temat Pegasusa*


Ostatnie doniesienia medialne na temat stosowania przez CBA systemu Pegasus wprawiły mnie w rozbawienie. Pierwsza informacja dotarła do mnie z Faktów, a ponieważ oglądam Tv rzadko i tylko online to sądziłem przez kolejne 2 dni, że już po temacie. Ku zaskoczeniu dostrzegłem, że ostatnie bastiony wolności w Polsce (Onet, TVN i Agora) dalej eksploatują temat chyba na zasadzie ulubionej przez mojego kolegę: rzucimy gównem w wentylator może się coś przyklei.

Zastanówmy się więc o co tu chodzi, zaczynając od podsumowania medialnych doniesień:

1. Jest jakiś program, stworzony przez specsłużby izraelskie, który pozwala włamać się na każdy rodzaj telefonu wszystkich marek, nawet te szyfrowane i zobaczyć całą zawartość znajdująca się w jego pamięci, włączyć mikrofon i/lub kamerę/y, wejść na zainstalowane aplikacje od social po gmail, ogólnie przejąć nad nim kontrolę.

2. Program ten kupiły polskie służby. Najpierw spotkałem się z kotą 34 mln, a później 25 mln PLN.

3. Wszyscy jesteśmy zagrożeni, a najbardziej dziennikarze, właściwie to nikt nie kontroluje polskich służb, koniec demokracji pora na barykady będziemy umierać za wolność.


Tyle doniesień medialnych teraz Ci co mogą proszę skorzystać z ww. gadżetu. Włączamy mózg i rozpoczynamy proces myślenia.

1. Ponieważ informacja o takim oprogramowaniu krąży już chyba z 5 lat po sieci, jak myślicie co na ten temat producenci smartfonów? Co na ten temat Apple, Google, Samsung, BlackBerry, Huawei, Sony itd.?

- Super, nasz bios zaprasza wszystkich zainteresowanych do penetrowania naszego sprzętu i prywatnych danych ich użytkowników.

Jest bardziej prawdopodobne, że chiński łazik znajdzie życie na ciemnej stronie księżyca niż, że jeden program jest w stanie przełamać zabezpieczenia wszystkich największych korporacji świata, z których większość ma wyższy roczny dochód niż wysokość budżetu Izraela.

2. Twórcy i światowi giganci oprogramowania, z których już część wymieniłem z radością zaprosiły każdego operatora oprogramowania Pegasus do zaglądania do ich systemów informatycznych i nieograniczonego dostępu do prywatnych danych użytkowników. Patrz pkt.1: Jest bardziej prawdopodobne (…).

3. Nie ważne czy oprogramowanie to kosztowało 20, 30, czy 50 mln zł – kwota duża, ale też nie za duża, żeby nie była kosmiczna, bo jeszcze ktoś by pomyślał, że jest bardziej prawdopodobne, że chiński łazik znajdzie życie po ciemnej stronie księżyca niż, że Polskę było stać na np. 500 mln PLNów. Użyjcie gadżetu: jak myślicie ilu Zdziśków tylko z Waszej okolicy byłoby stać wydać 25 mln PLNów żeby dowiedzieć się jakie porno lubi jego przeciwnik biznesowy. W samym łódzkim powstałaby dłuuuuga lista chętnych na zakup takiego oprogramowania, bo niektórzy tyle to wydają rocznie na waciki, a pomyślcie, że jest jeszcze na świecie kilka osób o trochę wyższych dochodach niż najzamożniejsi mieszkańcy łódzkiego gdzieś w kraju, którego na mapie nie jest w stanie znaleźć 5,5 miliarda mieszkańców Ziemi. Nie wspomnę już tu o firmach z górnej półki światowej, dla których kwota ta oscyluje w widełkach kosztu jednorazowego zamówienia wody do dystrybutorów w siedzibach firmy na świecie.

4. Oczywiście geniusze z Syjonu mogli sprzedać polskim specsłużbom to oprogramowanie w cenie wyprzedażowej, taki Black Friday, bo kochają polskie państwo i wiedzą, że w naszych rękach to oprogramowanie nie wycieknie do żadnych innych zainteresowanych. Dopiszę, bo mam obawę, że ktoś mógł wyłączyć gadżet – to cały czas jest sarkazm.

5. Polskie służby specjalne są poza wszelką polityczną kontrolą, a jeśli już ktoś ich kontroluje to Kamiński z Kaczyńskim (dalej: 2K). Celem 2K jest inwigilacja wszystkich, a przede wszystkich dziennikarzy Agory, TVNu i Onetu w celu uniemożliwienia wykrycia na wstępnym etapie planów stworzenia Rzeszy Polskiej na solidnym fundamencie faszyzmu, który poprzez agresję militarną opanuje całą Europę, a w Rosji zaprowadzi drugą epokę Wielkiej Smuty.

6. Koniec żartów, będzie na poważnie. Zdecydowana większość użytkowników smartfonów ma na telefonie aktywny gmail i nie wylogowuje się po skorzystaniu z poczty. Tym samym koncern Alphabet Inc. ma nieograniczony dostęp do waszej poczty, właściwie to nawet nie zaprzecza, że skanuje treść Waszych maili. Ta sama firma ma na większości waszych telefonów, komputerów stacjonarnych i przenośnych swoją przeglądarkę internetową (dla tych mniej ogarniętych przeglądarka to coś innego niż wyszukiwarka) tym samym żeby z niej korzystać rezygnujecie z jakiejkolwiek prywatności. Ci którzy mają przeglądarkę innej korporacji i tak korzystają z wyszukiwarki Google i tym samym rezygnują z wszelkiej prywatności. Teraz Facebook, żeby Wam działał musicie zaakceptować regulamin, tym samym rezygnujecie z jakiejkolwiek prywatności, oprogramowanie to dostaje za Waszą zgodą dostęp do zdjęć (czyli do nośnika danych Waszego urządzenia), do mikrofonu, kamery. A dla tych co gadżet pozostawili gdzieś na ostatnim roku szkoły, na której zakończyli edukację, rezygnujecie z prywatności również kiedy logujecie się jakiegoś oprogramowania przez Facebook. Przykład, nie dalej, jak sprzed kilku miesięcy: Natflix przyznał, że jakoś „zapomniał zabezpieczyć” danych swoich klientów którzy logowali się do tej platformy właśnie przez Facebook.

Pisze o Tym wszystkim, bo tak jak dziennikarze, tak i politycy, lekarze, nauczyciele, księża i kogo tam chcecie jeszcze wymienić wszyscy wywodzimy się z tej samej społeczności i z tego samego gatunku. W każdej grupie jest tylko ograniczona ilość osób korzystających z gadżetu na co dzień, a jednak większości zdarza się od czasu do czasu przypomnieć o wartości jaką niesie za sobą myślenie. W związku z tym warto zastanowić się komu i dla jakich celów służy robienie debili ze społeczeństwa. Domysły mogą być różne i będzie ich tyle ile osób zacznie to rozkminiać. Jeden zbiór jest wspólny: nie istnieje takie oprogramowanie, które pozwalałoby bezkarnie przełamywać zabezpieczenia wszystkich największych korporacji świata tak na zawołanie i nawet jeśli ktoś wymyśliłby taki super program to chwilę po jego zastosowaniu kilka innych osób wymyśliłoby zabezpieczenie do niego. Dodatkowo w tym krótkim czasie swojego żywota takie oprogramowanie byłoby bezcenne, jego wartości nie dałoby się określić wartością cyfrową.

Jest jeszcze jedna sprawa. Ponieważ i tak najwięksi światowi giganci pochodzący z USA umożliwiają online dostęp do swoich aplikacji i sprzętu amerykańskim służbom to służby te pośrednio za nasza zgodą w sposób nieograniczony inwigilują nas. To nie przypadek, że Huwawei tak podpadł amerykańskiej administracji. Postanowił podzielić się dostępem nie z amerykanami tylko ze służbami Chin. Jeśli jeszcze ktoś z Was jakimś dziwnym trafem nie oglądał dokumentu, który dostał Oskara, a który jakoś tak przypadkiem jest bardzo niepopularny w sieci to musicie obejrzeć: Citizenfour. Żeby mieć jakąkolwiek świadomość co do prywatności w sieci trzeba zacząć od tego filmu, w którym specjalista od inwigilacji opowiada, jak to funkcjonuje.

Podsumowując, taniej jest dogadać się z administratorem oprogramowania i skorzystać z Jego „uprzejmości” niż próbować przełamywać siłowo zabezpieczenia. Jak działa hakowanie w rzeczywistości, a nie na modłę Hollywood pokazuje serial Mr.Robot do obejrzenia, którego również zachęcam. To fabuła, ale scenariusz powstał przy wsparciu kilku specjalistów od zabezpieczeń sieci.


Nasze społeczeństwo stało się areną konfrontacji sił, które trudno jednoznacznie określić. Z przerażeniem, jak się okazuje nie ja jedyny, obserwują polaryzację mediów, które mniej lub bardziej aktywnie uczestniczą w tej grze. Musimy być świadomi, że taka rozgrywka się toczy i jeśli pozwolimy innym kształtować nasze poglądy, jeśli nie będziemy używać gadżetu to na każdym kroku będziemy manipulowani. Prawda boli, a kłamstwo zawsze smakuje lepiej, jeśli informacja jest zerojedynkowa to mało prawdopodobne, że jest prawdziwa. Świat nie jest czarno-biały, choć usilnie wszyscy nas do tego próbują przekonać na zasadzie: My jesteśmy dobrzy, oni są źli.

Rozejrzyjcie się, Świat jest pełen odcieni setek kolorów, jest tam wiele rodzai bieli i czerni. Wyrabianie sobie własnej opinii kosztuje czas. To jak z gotowaniem zdrowego jedzenia, każdy ma na takowe ochotę, ale niewielu z nas się chce je przygotowywać, w końcu w Mc’Donalds dostaniesz smaczne jedzenie nie wysiadając z auta. Po co się męczyć w domu, skoro można szybciej i taniej.

Zmuśmy mózg do myślenia.












*Tak wiem, wiem, to taki żart z tą mniejszą połową.

bottom of page